To mój pierwszy (i jak na razie jedyny, choć z pewnością niedługo to się zmieni) lakier z serii Crystal Strenght. Do tej pory jakoś omijałam półkę z tymi lakierami - butelki średnio mi się podobają, a lakiery na pierwszy rzut oka nie wyglądają jakoś szczególnie. Dobrze, że w końcu zdecydowałam się na zakup odcienia o numerze 402 - to prawdziwa piękność! Turkusowa baza o wykończeniu jelly, a w niej mnóstwo różowych, glassfleckowych drobinek. Na zdjęciach paznokcie pomalowane trzema cienkimi warstwami.
piękny jest! z tej serii widziałam przyjemną brzoskwinkę, ale jak do tej pory nie miałam żadnego lakieru ;x
OdpowiedzUsuńŚliczny jest:) I piękne paznokcie:)
OdpowiedzUsuńten lakier jest po prostu boski :D
OdpowiedzUsuńŚliczny lakier, a na Twoich paznokciach wygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńale ma ładne drobinki w sobie :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę ładny odcień, te drobinki nadają mu tego czegoś :D
OdpowiedzUsuńcudowny odcień i uwielbiam takie flejksy :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, ma w sobie coś fajnego. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie świetny, wiele razy go mijałam i jednak jakoś nie przyszło mi do głowy by go kupić:D
OdpowiedzUsuńMam jeden lakier z tej serii, też jakoś omijam ich półkę w sumie nie wiem czemu :/ ten jest piękny!
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie!
OdpowiedzUsuń