Lakier, który dziś pokażę, mam w swojej kolekcji od dawna, jednak dopiero dziś zadebiutował na moich paznokciach. Nie mam pojęcia, dlaczego tak długo zwlekałam z użyciem go - jest przepiękny! To świetny odcień nude, delikatnie wpadający w róż. Nie daje efektu dłoni jak u manekina, ale mimo to idealnie komponuje się ze skórą. Jest taki czysty *.*. Na dodatek nie smuży, ładnie kryje (dwie warstwy wystarczą, ale mnie udało się zrobić prześwity na niektórych paznokciach, więc dołożyłam trzecią) i ślicznie lśni. Na zdjęciach z top coatem (Poshe).
Z tego co wiem, to teraz można go kupić w nowej wersji (kolor jest ten sam, za to butelka i pędzelek inne).
Uwielbiam go, jeden z moich absolutnych ulubieńców.
OdpowiedzUsuńŚliczny kształt paznokci! :)
Muszą jeszcze troszkę urosnąć :)
UsuńMam go i kocham całą swoją lakierową duszą :) Jest cudowny.
OdpowiedzUsuńświetny, muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńjaki piękny! *.*
OdpowiedzUsuńładniutki, lubię te lakiery nude :)
OdpowiedzUsuńmam go i kocham niezmiernie:)
OdpowiedzUsuńpiękny jest!
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę jak Ty :) co prawda nie mam dużo odcieniów nude, ale coś czuję, że ciężko mi będzie znaleźć lepszy od tego.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńCudowny odcień i rewelacyjnie się prezentuje na Twoich pazurkach.
OdpowiedzUsuń