piątek, 29 czerwca 2012

Essence Irreplaceable

  I znów nie dodawałam postów przez prawie miesiąc... Nie będę się nawet tłumaczyć, bo to i tak nie ma sensu. Napiszę tylko, że od dziś mam wakacje i na pewno będę częściej pisała :). Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą nieobecność!
  Na zakończenie roku szkolnego wybrałam lakier, który od dawna mam w swojej kolekcji, a jednak do tej pory go nie używałam. I to był błąd, bo jest to naprawdę niesamowity lakier! Beżowa, delikatnie wpadająca w szarość baza, a w niej cudowne, glassfleckowe drobinki - prawdziwe cudo! Lakier cudownie mieni się w słońcu i mimo, że ma dość stonowany odcień, to zwraca uwagę. Dwie warstwy kryją idealnie.




sobota, 9 czerwca 2012

Essie Braziliant

  Naprawdę nie mogę uwierzyć w to, że minął aż miesiąc od dnia, w którym ostatnio dodałam wpis na bloga. Przepraszam za tak długą nieobecność, ale mam coś na swoje usprawiedliwienie:  przez ten czas tematem numer jeden był dla mnie remont. Pakowanie do kartonów, noszenie mebli, rozpakowywanie... Mimo najszczerszych chęci nie znalazłam ani chwilki na robienie zdjęć, edytowanie ich i umieszczanie na blogu. Mam nadzieję, że wybaczycie mi to zaniedbanie, bo teraz już na dobre do Was wracam.
  Ostatnio pokazywałam wam lakier Sephory o nazwie Teeny Bikini. Miałam wtedy ,,kwadratowe" paznokcie... Szybko wróciłam do owalnych, a eksperymenty z tamtym kształtem uważam za niezbyt udane :).
  Dziś pokażę Wam prawdziwie letni kolor - Essie Braziliant z zeszłorocznej kolekcji o tej samej nazwie. Jak być może wiecie, do drogerii Super-Pharm wprowadzono szafy Essie. Oczywiście musiałam kupić jakieś lakiery (lakieroholizm mnie nie opuścił...), jednym z nich jest  właśnie ten dziś prezentowany. Braziliant to bardzo intensywny, wprost soczysty, pomarańczowy odcień z bardzo drobnym, złotym (a może pomarańczowym, lub nawet różowym? Nie wiem dlaczego, ale nie potrafię go opisać) shimmerem. Zakochałam się w tym lakierze - wyobraźcie go sobie na tle piasku i morza! Aplikacja jest czystą przyjemnością - nowy, szerszy pędzelek Essie spisuje się znakomicie, dwie warstwy idealnie kryją, a sam lakier schnie błyskawicznie.
  Jeszcze jedna sprawa :). Jeśli chcecie, bym zeswatchowała (takie słowo istnieje? Chyba nie...) jakiś lakier, to proszę, napiszcie o tym w komentarzach. Ostatnio mam problemy z wyborem tego, co mam Wam pokazać, wybór jest dla mnie naprawdę trudny - nie mam pojęcia, co chciałybyście zobaczyć. W zakładkach znajdziecie link do spisu moich lakierów.