piątek, 29 czerwca 2012

Essence Irreplaceable

  I znów nie dodawałam postów przez prawie miesiąc... Nie będę się nawet tłumaczyć, bo to i tak nie ma sensu. Napiszę tylko, że od dziś mam wakacje i na pewno będę częściej pisała :). Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą nieobecność!
  Na zakończenie roku szkolnego wybrałam lakier, który od dawna mam w swojej kolekcji, a jednak do tej pory go nie używałam. I to był błąd, bo jest to naprawdę niesamowity lakier! Beżowa, delikatnie wpadająca w szarość baza, a w niej cudowne, glassfleckowe drobinki - prawdziwe cudo! Lakier cudownie mieni się w słońcu i mimo, że ma dość stonowany odcień, to zwraca uwagę. Dwie warstwy kryją idealnie.




15 komentarzy:

  1. Podobny kolor mam na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... Nie wiem co o nim myśleć. Niby subtelny, a świecący... Inny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny, fajny. Ja poki co mam alergie na jasne kolory, ale pewnie w koncu mi to przejdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wakacje są, lato - to normalne, że masz ochotę na mocne kolory. Ten wybrałam do stroju galowego :)

      Usuń
  4. Wow kolor jest naprawdę super, jak go jeszcze spotkam to na pewno kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehehe wybaczamy nieobecność tylko i wyłącznie z tego względu że lakier który pokazujesz jest naprawdę świetny i super się prezentuje na Twoich pazurach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że go wycofali, nie załapałam się żeby go kupić, w sklepie nie wydawał mi się taki ładny, dopiero po swatchach zaczęłam żałować. Ślicznie wygląda... I te glassfleckowe drobinki...

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam ten lakier, a mój się już kończy...

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny :) na egzamin mgr też by podszedł :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże, przypomniałaś mi o nim! Tylko raz nim malowałam pazurki i go pokochałam;)

    OdpowiedzUsuń